Monday 19 November 2012

wspomnienia

Z okazji tego, że mam dzisiaj świetny humor (i do tego way too much homework na jutro), obejrzałam chyba ze dwa tysiące zdjęć z bliższej i dalszej przeszłości i wybrałam spośród nich te, na których widok niektóre osoby powinny od razu się uśmiechnąć...

bardzo dawno temu, z czasów kiedy dopiero co odkryliśmy czas naświetlania, świeczki i inne fajne sprawy; epi kot, po prostu.

turkusowy dres


 połączenie dusz. ktoś Cię ubiegł, kopciu.




Mam nadzieję, że osiągnęłam zamierzony efekt. 


PS. Summer 2013,  you're my bitch.

Friday 16 November 2012

beaujolais nouveau

Za tą nadęcie brzmiącą, okropnie francuską nazwą kryje się nic innego, jak po prostu święto młodego wina. Obchodzi się je każdego roku w trzeci czwartek listopada i celebruje pijąc cierpkie i kwaśne, zaledwie kilkutygodniowe wino. W tym roku Beaujolais Nouveau wypadło 15 listopada, i zbiegło się wybornie z osiemnastką mojej ukochanej (lokowanie produktu) restauracji Paese. Dlatego też to właśnie tam objawiłam się z moją trzodą, by spróbować czegoś dobrego i połudzić się, że pasujemy do takich kulturalnych klimatów.











Wednesday 14 November 2012

retrosukienki

Jako że ostatnio więcej mam do pokazania zwykłych rzeczy, niż na przykład natchnionych portretów z Bunkra (których były już tutaj miliardy), dzisiejszy post będzie również miał formę niedyskretnych zdjęć w lustrze. A dokładnie - zdjęć sukienek, które wygrzebać mi się udało w pudle z zapomnianymi i skazanymi na wieczne leżenie ciuchami mojej mamy. Enjoy.


Na pierwszy ogień poszła ta długa, czarna sukienka ze złotymi koronkami. Nie mam pojęcia, jaka jest jej historia, a nie udaje mi się także wyciągnąć tego z mojej śpiącej już mamy, pozostanie to więc chyba już na dziś tajemnicą.

Ta "słodka" (nie dajcie się zwieść!) sukienka jest tak naprawdę zdradliwą suką. Nie dość, że sztywna i niewygodna, to do tego drapie jak cholera. Nie polecam.
I pomyśleć, że to suknia ślubna... 

To jest dla mnie najpiękniejsza suknia na świecie. Wiem o niej tyle, że została podarowana mojej babci przez kogoś (?) jako pamiątka z Afryki. 

I na koniec - czarny atłas z przezroczystymi plecami. Nie wiem, jak szczupłym trzeba być, żeby dobrze wyglądać w tej sukni, albo ile nie jeść przed jej założeniem, w każdym razie zazdroszczę mojej mamie za to, że pewnej sylwestrowej nocy kilkanaście lat temu nie miała tego typu problemów.

Sunday 11 November 2012

włosie


Witam. 
Ten post ma na celu czyste pochwalenie się stanem, który normalnie nie występuje na mojej głowie - a jest to włosów ekstremalne scurlenie (ewentualnie skudłacenie).
Historia wyjaśniająca ten stan rzeczy jest zbyt długa i skomplikowana, by ją tutaj z precyzją wyjaśniać, dlatego pozostańmy przy graficznej formie przekazu. 
cheers! 

Thursday 1 November 2012

dzień zmarłych

Jest mi w drzew cieniu jak w kamiennej wnęce
Smutnym posągom: swojsko i zacisznie...
Czego żądają załamane ręce?
Spokoju, liści dokoła - nic więcej. 
m.p.-j.